Zostałam brutalnie obudzona przez natarczywie dzwoniący telefon. Nie patrząc kto dzwoni przyłożyłam iphona do ucha.
-Halo? - powiedziałam sennym głosem.
-Stewart? Czy ty kurwa dalej śpisz? Masz być u mnie za pół godziny!!! - usłyszałam głos mojego "szefa" był bardzo wkurwiony.
-Dobra weź się już nie denerwuj bo złość piękności szkodzi - powiedziałam ze śmiechem.
- Stewart nie wkurwiaj mnie!!! Za pół godziny u mnie!
-Ok ok już nie narzekaj - powiedziałam przewracając oczami i rozłączyłam połączenie. Leniwie wyszłam z łóżka. Poszłam szybko do łazienki i zrobiłam poranną toaletę. Ubrałam się w czarne potargane rurki, białą bokserkę, skórzaną kurtkę i czarne wysadzane ćwiekami lity. Za pasek od moich rurek włożyłam pistolet bo kto wie co sie tam wydarzy. Zrobiłam makijaż złapałam iphona którego schowałam do kieszeni kurtki. Wyszłam ze swojego pokoju. Poszłam do kuchni gdzie zobaczyłam gotującą Ashley.
-Dzień dobry - powiedziałam z lekkim uśmiechem Ashley była jedną z osób które dałam radę znieść. Była ona moją współlokatorką. A także najlepszą przyjaciółką.
-Halo? - powiedziałam sennym głosem.
-Stewart? Czy ty kurwa dalej śpisz? Masz być u mnie za pół godziny!!! - usłyszałam głos mojego "szefa" był bardzo wkurwiony.
-Dobra weź się już nie denerwuj bo złość piękności szkodzi - powiedziałam ze śmiechem.
- Stewart nie wkurwiaj mnie!!! Za pół godziny u mnie!
-Ok ok już nie narzekaj - powiedziałam przewracając oczami i rozłączyłam połączenie. Leniwie wyszłam z łóżka. Poszłam szybko do łazienki i zrobiłam poranną toaletę. Ubrałam się w czarne potargane rurki, białą bokserkę, skórzaną kurtkę i czarne wysadzane ćwiekami lity. Za pasek od moich rurek włożyłam pistolet bo kto wie co sie tam wydarzy. Zrobiłam makijaż złapałam iphona którego schowałam do kieszeni kurtki. Wyszłam ze swojego pokoju. Poszłam do kuchni gdzie zobaczyłam gotującą Ashley.
-Dzień dobry - powiedziałam z lekkim uśmiechem Ashley była jedną z osób które dałam radę znieść. Była ona moją współlokatorką. A także najlepszą przyjaciółką.
-Dzień dobry siadaj zaraz będzie śniadanie - powiedziała.
-Nie mogę - odpowiedziałam przypominając sobie słowa Paula.
-Paul do mnie dzwonił i darł się że w ciągu pół godziny mam być u niego - powiedziałam z grymasem na twarzy a ona ze zrozumieniem skinęła głową. Tak moja przyjaciółka wiedziała czym się zajmuję ale nie miała nic przeciwko.
- Ale przecież ty zazwyczaj robisz wszystko żeby go wkurwić - nie rozumiała.
-No wiesz on dzwonił do mnie jakieś półtorej godziny temu.
-Hahahahah... Jesteś pojebana przecież on teraz pewnie wyżywa się na czym popadnie.
-Jego problem ale tak na serio to już się zbieram bo mnie zajebie.
Wzięłam kluczyki od auta i wyszłam z domu. Wsiadłam do pojazdu i jechałam w stronę budynku należącego do naszej "firmy".Zaparkowałam pod budynkiem i wyszłam z auta udając się do biura mojego szefa.Gdy bez pukania weszłam do pomieszczenia wzrok całej naszej ekipy spoczął na mnie na co wywróciłam oczami.
-Stewart jak zwykle czekaliśmy tylko na ciebie! - już od progu Paul zaczął na nas krzyczeć.-Masz szczęście, że mam wam do przekazania ważną informację, bo inaczej to by się inaczej skończyło.
-Powiesz o co chodzi czy nie?-spytałam zirytowana.
-Do miasta przyjechał jakiś nowy gang. Nie wiemy kim oni dokładnie są, ale się tego dowiemy. Na razie chciałbym abyście byli ostrożni. Nie wiadomo czy oni nie są zawodowcami. Dobra nie będę zabierał wam więcej czasu odpocznijcie bo jutro akcja.
Wstałam i nie patrząc na nikogo wyszłam z biura, a następnie z budynku. Wsiadłam do mojego ukochanego Bugatti Veyron
Jadąc do domu słuchałam muzyki. Stwierdzając, że pójdę dzisiaj na imprezę zaparkowałam w garażu i weszłam do domu. Od razu poszłam wybierać ubrania na dzisiejszą imprezę.
Zdecydowałam się na skórzany, krótki top, niebieską spódniczkę, czarne buty na obcasie i skórzaną kurtkę. Do tego dobrałam jeszcze pieszczocha na rękę, złote kolczyki i naszyjnik.
Z całym zestawem poszłam do łazienki gdzie wzięłam długą kąpiel i ubrałam się w ubrania. Włosy zostawiłam rozpuszczone a makijaż składał się z podkładu, bronzera, rozświetlacza, czarnego eyelinera, tuszu do rzęs i czerwonej szminki.
Gotowa wyszłam z łazienki i pognałam do klubu.
